Pełny tytuł: Karnawał dziadowski: Pieśni wędrownych śpiewaków (XIX-XX w.)
Wybór i opracowanie: Stanisław Nyrkowski
Wstęp: Julian Krzyżanowski
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1977
Stron: 396 + ilustracje
Książka wygrzebana w antykwariacie internetowym... chyba.
Zamiast komentarza - kilka tytułów:
O Dadzinej, co w zapust roku 1870 w Juchach na garnku węglannym zgorzała
Straszna kara boża spadła na niegodziwego syna, który mścił się nad swoim ojcem staruszkiem, a gdy uderzył ojca staruszka w twarz, to obie ręce mu nagle skostniały
Prawdziwe zdarzenie o wyrodnym synu, który zabił swoją własną matkę orczykiem w wiosce Szczecynie, powiat janowski
Straszna zbrodnia rodzonej matki, która zabiła swego syna za dolary
Niesamowite zdarzenie. Panna żywcem pochowana, narzeczony jej Leon ratuje ją od niechybnej śmierci, by stanąć z nią na ślubnym kobiercu
Opis prawdziwego zdarzenia w lublinie o zwyrodniałej macosze, która mściła się nad małą dzieciną, obstawiając ją pijawkami, aby uprzyjemnić sobie życie
I takich okropności-cudowności jest w tej książce jeszcze wiele, całość ubrana w fantastycznie częstochowskie rymy.
I może jeszcze jakiś fragmencik:
Nie myśl, drogi ojcze, że to jest złudzenie,
Bo w każdym dzienniku jest nowe zdarzenie:
Tu mąż żonę swoją na kawałki kraje -
A jaką to miłość ślubują oboje.
Przyjeżdża do domu z grymasem do żony,
Jakby się jej pozbyć - od drugiej wzburzony.
Dziateczki na polu bawią się wesoło,
O niczym nie wiedzą - krew płynie wokoło.
I ten mąż się staje dziś strasznym zbrodniarzem:
Żonę swą morduje tak ostrym żelazem;
Ale to morderstwo takie straszne było:
Rżnie ciało w kawałki, jakby w jatce było.
Odrzyna on piersi, co dzieci karmiły,
I rani te usta, co pacierz mówiły;
A jeszcze i głowę strasznie masakruje -
Och, co to za człowiek?! - miłości nie czuje.
Etykiety: anonimowe/tradycyjne, antologie/prace zbiorowe, fragmenty, lata 70.
Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz